Stan zagrożenia epidemiologicznego COVID-19 a siła wyższa w stosunkach umownych

Nie ulega wątpliwości, że w aktualnej praktyce obrotu gospodarczego klauzule siły wyższej (ang. force majeure) odgrywają coraz większą rolę. Widoczne jest to zwłaszcza w ramach stosunków o charakterze międzynarodowym. Wprowadzenie tego rodzaju postanowienia kontraktowego zasadniczo służy zabezpieczeniu interesów majątkowych obu stron, gdyż doprowadza do repartycji ryzyka związanego z wystąpieniem zdarzenia, które czasowo lub nawet trwale uniemożliwia spełnienie świadczenia.

Pojęcie „siły wyższej” nie zostało zdefiniowane w Kodeksie cywilnym i nie jest ujmowane jednolicie w doktrynie oraz orzecznictwie. Istotę vis maior objaśnia się głównie na gruncie przepisów dotyczących odpowiedzialności odszkodowawczej, w tym w szczególności odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, której granicę wyznacza. Najogólniej rzecz ujmując, siłą wyższą jest takie zdarzenie, które jest  niezależne  od  woli  dłużnika i   uniemożliwia   mu   wykonanie   zobowiązania, a którego wystąpienia nie można było przewidzieć ani mu zapobiec (szerzej por. m.in.  M. Pyziak-Szafnicka w Kodeks cywilny. Komentarz. Część ogólna pod red. P. Księżaka i M. Pyziak-Szafnickiej, Wolters Kluwer Polska, Warszawa 2014; M. Wałachowska i M. Ziemiak w Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534) pod red. M. Frasa i M. Habdas, Wolters Kluwer Polska, Warszawa 2018; Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 stycznia 2002 roku IV CKN 629/00, LEX nr 54332).         

Nie zachodzą jakiekolwiek przeszkody, by przy kształtowaniu stosunku cywilnoprawnego wynikającego także z umowy stron, te odwołały się do pojęcia siły wyższej. Częstokroć w trakcie negocjacji proponowane jest wprowadzenie do treści kontraktu klauzuli o następującym brzmieniu:

Niewykonanie lub nienależyte wykonanie Umowy będące skutkiem wystąpienia Siły Wyższej nie będzie powodować jakiejkolwiek odpowiedzialności żadnej ze Stron, przy czym pod pojęciem Siły Wyższej rozumie się wszelkie nieprzewidywalne zdarzenie zewnętrzne, pozostające poza kontrolą Stron, których wystąpienia nie można było przewidzieć ani im zapobiec nawet przy zachowaniu najwyższej staranności, a które może wpłynąć na należyte wykonanie obowiązków objętych niniejszą Umową.

Taka ogólna definicja vis maior może jednak stwarzać trudności wykładnicze i dawać nadmierne pole do interpretacji woli stron, co przełożyć się może na przyznanie zbyt szerokiego zakresu swobodnej oceny dla organu rozstrzygającego ewentualny spór. Stąd też klauzulę siły wyższej uzupełnia się o katalog przykładowych sytuacji, zwalniających od odpowiedzialności, do których zwyczajowo zalicza się m.in. pożary, powodzie, konflikty zbrojne lub ataki terrorystyczne, strajki, lokauty, czy wydanie aktu władzy i administracji państwowej (fr. fait  du  prince). Dostrzec można również tendencję do rozszerzania tego typu wyliczenia także o przypadki zakłóceń w funkcjonowaniu systemu finansowego (np. ograniczenie działalności kredytowej, zawieszenie czynności bankowych lub likwidacja banku). Podkreślić warto, że praktykę wprowadzenia stosownych postanowień umownych regulujących przypadki siły wyższej należy uznawać za słuszną i pożądaną.

Choć trudno jest w ramach niniejszego ogólnego wywodu odnieść się do poszczególnych węzłów obligacyjnych, to jednak jako zasadę należy przyjąć, że stan epidemiologiczny wywołany wirusem SARS-CoV-2 winien być traktowany jako przypadek siły wyższej wyłączającej odpowiedzialność kontraktową. Za proponowaną kwalifikacją przemawia przede wszystkim fakt, że wystąpienie epidemii jest zdarzeniem nagłym i niezależnym od woli stron, którego nie można było przewidzieć i któremu strony samodzielnie nie mogły zapobiec. Nie bez znaczenia pozostaje również działanie ustawodawcy. Ten przecież wprowadził do polskiego systemu prawnego przepisy szczególne warunkujące aktualną sytuację zmierzającą do przeciwdziałania zakażeniom i występowaniu choroby COVID-19 w postaci ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U.2020.374) oraz Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 roku w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego (Dz.U.2020.433). Wyraźnie widać więc tendencję do uznawania bieżących realiów jako wyjątkowych. Jedynie na marginesie wypada wspomnieć, że niedoskonała i niezupełna regulacja, o której było mowa wcześniej, potencjalnie mogłaby nawet stanowić wypadek siły wyższej wywołanej wydaniem aktu władzy państwowej (fait  du  prince).

Problemy rodzić może jednak przypadek, kiedy strony świadome już istniejącego stanu zawarły kontrakt i nie uwzględniły w żaden sposób w jego treści wyłączenia swojej odpowiedzialności. Przykładowo, na dzień sporządzenia niniejszego artykułu stwierdzono zakażenie wirusem SARS-CoV-2 u około 240 osób. Również dzisiaj zawierana jest umowa o wykonanie prac remontowych, która przewiduje termin ich zakończenia w ciągu 60 dni. W tym czasie liczba zakażonych stale rośnie i wprowadzane są kolejne, dodatkowe środki ochronne, które ostatecznie uniemożliwiają spełnienie świadczenia w sposób należyty. Pojawia się więc pytanie, czy strony powinny, regulując kształt stosunku cywilnoprawnego, uwzględnić przywoływany fakt i uzgodnić inny termin wykonania umowy. W mojej ocenie na tak sformułowane pytanie należy udzielić odpowiedzi pozytywnej, zwłaszcza w warunkach obrotu pomiędzy przedsiębiorcami. Wszak w tym momencie możliwe jest, chociaż częściowe, przewidzenie konsekwencji, jakie niesie ze sobą dalszy rozwój epidemii (m.in. poprzez obserwację rozprzestrzeniania się choroby w innych krajach) oraz ich ewentualnego wpływu na zdolność do wykonywania zobowiązań. Niemniej jednak nic nie stoi na przeszkodzenie, by strony w ramach klauzuli vis maior wyraźnie  zastrzegły, że dalsze następstwa epidemii, które nie są im znane i których nie można się spodziewać, będą kwalifikowane jako przypadki działania siły wyższej, a tym samym wyłączające odpowiedzialność kontraktową.

Adwokat Mateusz Budziarek

Kancelaria Adwokacka w Łodzi

Powiązane artykuły