Wina w rozkładzie pożycia małżeńskiego – czy naprawdę warto orzekać?
Zawarcie małżeństwa oraz jego rozwiązanie pozostają pod ścisłą reglamentacją państwa. Rozwód jest jedyną prawnie dopuszczalną formą rozwiązania związku małżeńskiego a jego orzeczenie jest dopuszczalne jedynie w przypadku, gdy pomiędzy małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia. Aby mówić o zupełnym rozpadzie pożycia muszą ustać trzy więzi – duchowa, fizyczna i gospodarcza. Natomiast z trwałością rozpadu mamy do czynienia, gdy z perspektywy doświadczenia życiowego można przyjąć, że w przyszłości nie dojdzie do ponownego ukształtowania więzi małżeńskich[1].
Zgodnie z art. 57 k.r.o. orzekając rozwód sąd orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. Jednakże na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie. W tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy. Za zawinione, na gruncie przepisów rozwodowych, uznaje się działania lub zaniechania małżonka będące wyrazem jego woli, które stanowią naruszenie obowiązków wynikających z przepisów prawa małżeńskiego (art. 23 k.r.o., art. 24 k.r.o., art. 27 k.r.o.) lub zasad współżycia społecznego i prowadzą do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia[2]. Warto także przytoczyć słuszny pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 grudnia 1997 r. I CKN 597/97, że specyfika orzekania o winie przy rozwodzie polega na tym, że wnikliwą analizą trzeba objąć jej element subiektywny. Chodzi tu w istocie o analizę psychologiczną, choć jej przedmiotem są w zasadzie zewnętrzne jedynie objawy (zachowania) wewnętrznych przeżyć. Ostateczna ocena naganności (zarzucalności) opiera się na kryteriach głównie moralnych, a nie prawnych. Pociąga to za sobą w szczególności komplikacje wynikające z faktu, że ocena moralna wymaga uwzględnienia w szerokim zakresie uwarunkowań i okoliczności, w jakich człowiek realizuje konkretne zachowania[3].
Sąd orzekając rozwód co do zasady jest zobowiązany orzec, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia, bądź też orzec o winie obojga małżonków (art. 57 § 1 k.r.o.). Wyjątek od reguły przedstawionej powyżej wprowadza art. 57 § 2 k.r.o., który dopuszcza wydanie wyroku rozwodowego bez orzekania o winie na zgodny wniosek małżonków. Należy w tym miejscu postawić pytanie, czy w ogóle warto domagać się orzekania przez Sąd o winie?
Jedynym przepisem odnoszącym się do winy w rozkładzie pożycia małżeńskiego, co do skutków takiego orzeczenia, jest art. 60 k.r.o., który stanowi, że małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa. Jednakże gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni. Cytowany przepis wprowadza zatem obowiązek alimentacyjny pomiędzy rozwiedzionymi małżonkami. Orzeczenie o wyłącznej winie małżonka będzie miało znaczenie jedynie dla możliwości zastosowania in casu tzw. rozszerzonego obowiązku alimentacyjnego. Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 maja 1998 r. III CKN 186/98 przesłanką rozszerzonego obowiązku alimentacyjnego małżonka ponoszącego wyłączną winę rozkładu pożycia jest ustalenie, że rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, nie mające jednak cech niedostatku. Ocena, czy nastąpiło takie pogorszenie, zależy od porównania sytuacji, w jakiej niewinny małżonek znalazł się wskutek orzeczenia rozwodu, z sytuacją, w jakiej znajdowałby się, gdyby rozwodu nie orzeczono i gdyby pożycie małżonków funkcjonowało prawidłowo[4]. Oznacza to, że w przypadku orzeczenia o wyłącznej winie jednego małżonka, drugi nie jest zobowiązany do wykazania, iż wskutek orzeczenia rozwodu znalazł się on w niedostatku, lecz jedynie, że nastąpiło pogorszenie jego sytuacji materialnej.
Należy wyraźnie podkreślić, że orzeczenie o winie nie wpływa na pozostałe elementy wyroku rozwodowego. Z perspektywy stricte prawnej nie będzie ono miało znaczenia dla rozstrzygnięcia o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków ani kontaktach rodziców z dzieckiem. Nie będzie również determinować kwestii, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka (obowiązek alimentacyjny względem dziecka). Wina w rozkładzie pożycia pozostaje także irrelewantna dla problemu podziału majątku wspólnego. Małżonek niewinny rozpadowi pożycia nie uzyska większego udziału w majątku dorobkowym, gdyż taką ewentualność dopuszcza tylko art. 43 § 2 k.r.o., który przewiduje możliwość ustalenia udziałów z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku, o ile zachodzą ku temu ważne powody.
Dlaczego warto złożyć wniosek o zaniechanie orzekania o winie? Pozwoli to uniknąć żmudnego procesu dowodowego w zakresie wykazywania, że jeden z małżonków jest winny rozpadowi pożycia małżeńskiego, a dzięki temu uzyskanie orzeczenia rozwodowego w znacznie krótszym czasie. Nie bez znaczenia pozostają także względy natury psychologicznej. Na liście najbardziej stresujących sytuacji życiowych rozwód został umieszczony na drugim miejscu. Przeprowadzenie dowodów dotyczących współżycia małżeńskiego, zwłaszcza dotyczącego kwestii fizycznych, jest szczególnie krępujące dla stron i rodzi dodatkowy, być może niepotrzebny, dyskomfort. Niemniej jednak jeżeli strona zamierza dochodzić roszczeń alimentacyjnych od drugiego małżonka, wniosek o orzeczenie jego winy jest w pełni uzasadniony, a nawet konieczny. W mojej ocenie tylko ta sytuacja legitymuje wystąpienie z analizowanym powyżej żądaniem.
Adwokat Mateusz Budziarek
[1] Szerzej por. A. Olejniczak (w:) Kodeks rodzinny i opiekuńczy Komentarz pod red. H. Doleckiego i T. Sokołowskiego, Wolters Kluwer, Warszawa 2013.
[2] Tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 stycznia 2004 r. IV CK 406/02, LEX nr 529700.
[3] OSNC 1998/6/99.
[4] LEX nr 83804.